Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ms. Sabotage
Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: elsewhere
|
Wysłany: Wto 23:33, 13 Gru 2005 Temat postu: little gems |
|
|
Ponieważ mam jeszcze całą masę roboty (i wszystko na wczoraj), pomyślałam sobie, że dodam nowy topic. Najlepszym odcinkiem serii jest 'Objects in Space', najśmieszniejszym 'Our Mrs. Reynolds', najbardziej stresującym 'Ariel'. Ale jakie są Wasze ulubione sceny? Moje top 5 to:
1. River tańcząca w 'Safe'
2. ta długa scena z ogniskiem w wiosce na początku 'Our Mrs. Reynolds'
3. Serenity wyłaniająca się zza Mala i Zoe w 'Train Job'
4. Wash i dinozaury
5. Mal szukający Safron (początek 'Our Mrs. Reynolds), kiedy mówi "Helloo, woman..person"
I jeszcze jak grają w koszykówkę w którymś odcinku. I scena z "Big damn heroes, Sir" w 'Safe'. Oczywiście River strzelająca z zamkniętymi oczami. No i jeszcze kiedy Mal mówi "will you all be here when I wake up?" (sentimental, so what). Dobra, miało być pięć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ms. Sabotage dnia Śro 1:49, 14 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
gwozdziu
Gość
|
Wysłany: Śro 1:02, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
1. Słuchanie ballady w Jaynestown
2. Dinozaury.
3. Very special level of hell, reserved for child molesters and people who talks in theaters. (cyt z pamięci)
4. "Terrific. Oh, and there is something in the jar, too", ewentualnie "Człowiek idzie w takiej czapce ulicą, i ludzie wiedzą, że on niczego się nie boi"
5. Jayne ściągający zasłonę ze swojego arsenału w "Objects in space", tylko po to, aby się nią okryć.
Kurcze, mógłbym godzinami wymieniać. Perełki są w każdym jednym odcinku. I nie umiem powiedzieć, który jest naj. Co do najśmieszniejszego, to nie wiem, czy nie jednak Shindig, najmroczniejszy może Bushwhacked, a najlepszy... War Stories albo "Out of Gas". Ale to jest bardzo trudna konkurencja i prędzej powiedziałbym, które mi się podobały mniej (Safe, Train Job), niż w drugą stronę
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Ms. Sabotage
Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: elsewhere
|
Wysłany: Śro 1:48, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
no i zaraz wejdziemy w cytaty:) "Do not fear me. Ours is a peaceful race and we must live in harmony" / "Wash, tell me I'm pretty" "-Were I unwed, I would take you in a manly fashion"/ "They were little geisha dolls with heads that wobbled!"
[aargh, must stop, must stop!]
Bushwacked jest faktycznie mroczny. Za to kiedy oglądam Out of Gas ściska mnie trochę w gardle. Właściwie każdy odcinek wygrywa w jakiejś kategorii (ale będę się upierać, że 'Objects in Space' to najbardziej misterna robota)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Barts_706
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 3:25, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Fenomen Firefly'a polega na tym, ze chociaz wszystkie odcinki sa troche z innej bajki (inne klimaty, inne scenerie, inne nastroje), to prawie kazdy jest genialny.
Bardzo mi sie podobal odcinek 'Jaynestown' (jak i widac z podpisu), taki ... ja wiem ... cieply czy tez moze zyczliwy. Troche melancholijny, ale o dosyc optymistycznej wymowie.
Teksty Washa w namiocie z krowim plodem wymiataja!
Sheperd Book mowiacy 'It is a little fuzzy in the region of kneecaps though' (cytat z pamieci) rozwalil mnie.
'War Stories' bardzo mroczny, przypadl mi do gustu. Troche ciezej niz zwykle sie zrobilo. No i nie moglem sie pozbyc wrazenie ze Niska jeszcze gdzies, kiedys powroci i pobruzdzi glownym bohaterom (to samo Jubal Early).
Kiedy jeszcze nieprzekonany do serialu skakalem po poczatkowych odcinkach, totalnie rozbroila mnie scena z Malem tlumaczacym Wolfowi (temu troglodycie Niski, nie pamietam dokladine imienia), dlaczego rezygnuja, i finisz w silniku Serenity...
Duzo, duzo, duzo tego. Wlasnie to mnie urzeklo w tym serialu - postacie, dialogi i nastroj. Scenariusze odcinkow zeszly na drugi plan, chociaz naprawde nie sa zle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Ms. Sabotage
Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: elsewhere
|
Wysłany: Śro 4:16, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No dobra. To muszę jeszcze dodać Mala, który w pilocie wchodzi na pokład, nie zatrzymując się ani na chwilę strzela do Dobsona (trzymającego pistolet przy głowie River) i idzie na mostek. How cool is that?
edit: Zastanawiałam się nad wymienionymi przeze mnie na pierwszym miejscu scenami. Chyba chodzi o to, że w scenie z tańcem po raz pierwszy widzimy prawdziwą River, a nie to co z nią zrobiły niebieskie łapy. Z kolei w Our Mrs. Reynolds cała załoga pokazana jest w bardzo prywatnej, prawie intymnej atmosferze i nawet Jayne rozczulił mnie tym szeleszczącym kijkiem. It's like the world they were fighting for.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Gwozdziu
Gość
|
Wysłany: Śro 9:55, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
wymiana barterowa Saffron za Verę
|
|
Powrót do góry » |
|
|
SeSim
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Somewhere far beyond
|
Wysłany: Śro 10:22, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Dla mnie ta krótka seria doskonale się uzupełnia. Każdy odcinek co prawda jest trochę inny ale to co moim zdaniem sprawia to że Firefly tak wciąga jest ciągłość fabuły. Nie ma odcinków "zbędnych", tzw zapychaczy sezonu. Każdy odcinek coś wnosi. Dlatego ciężko tutaj wyłonić ten najlepszy oraz najlepsze sceny. Mi najbardziej w pamięć zapadł odcinek Shinding i text Mala po wygranym pojedunku:
Mercy is the mark of a great man.
[ Groans ]
Guess I'm just a good man.
[ Groans ]
Well, I'm all right.
O czym świadczy mój podpis
Konsternacja Jayna w odcinku "Jaynestown"
Cytat: |
Kiedy jeszcze nieprzekonany do serialu skakalem po poczatkowych odcinkach, totalnie rozbroila mnie scena z Malem tlumaczacym Wolfowi (temu troglodycie Niski, nie pamietam dokladine imienia), dlaczego rezygnuja, i finisz w silniku Serenity... |
Miał na imię Crow Tak, ta scena też mnie urzekła To Właśnie mi się podoba w Firefly. Bohaterowie nie są na wskorś obrzydliwie dobrzy co mnie irytuje czasem w pozytywnych bohaterach serialowych. Firefly pokazuje poprostu życie ze wszystkimi jego odcieniami szarośći.
Ale wracając do tematu. Hmmm, o! wiem
Odcinek gdzie akcja dzieje się w szpitalu. Dla mnie genialne było jak Jayne uczył się regułki, którą miał powiedzieć po przybyciu do szpitala I sama scena w szpitalu jak z maxymalnym skupieniem ją wyrecytował :] Noteabene nie wiem czy ktoś zauważył, w tym odcinku kadłub karetka była oparta na projekcie śmigłowca Mi-24 :]
Ehh to możnaby wymieniac i wymieniać [/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
gwozdziu
Gość
|
Wysłany: Śro 10:35, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Rozpędziłem się...
Simon: What is Jayne's role on this ship exactly?
Mal: Public relations.
Mal do Inary: I knew you kissed her (najlepsza jest jej mina, jak to słyszy)
A z nieśmiesznych, zdecydowanie najbardziej wstrząsnęło mną zdanie "Odchodzę" w Heart of gold. Co do sceny zabicia Dobsona, czy jak mu tam było - zdecdydowanie cool
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Ms. Sabotage
Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: elsewhere
|
Wysłany: Śro 18:10, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Mal: The patients were cynical and not responding and we couldn't bring them back.
Simon: They were cyanotic.
Mal: They were cyanotic and not responding --
Simon: Not responsive.
Mal: Pupils were fixed and dilapidated --
Simon: Dilated.
Mal: Dilated! Dilated! Ching-wah tsao duh liou mahng!
z tych nieśmiesznych, to bez większych niespodzianek: pogrzeb w "The Message" i w tle: You know what they say: if you can't run, you crawl. And if you can't do that... well, if you can't do that, you find someone to carry you
EDIT: Simon: I'm trying to put this as delicately as I can... How do I know you won't kill me in my sleep?
Mal: You don't know me, son. So let me explain this to you once: If I ever kill you, you'll be awake, you'll be facing me, and you'll be armed.
Simon: Are you always this sentimental?
Mal: Had a good day
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ms. Sabotage dnia Śro 21:26, 14 Gru 2005, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
gwozdziu
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 18:19, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
SeSim napisał: |
Mercy is the mark of a great man.
[ Groans ]
Guess I'm just a good man.
[ Groans ]
Well, I'm all right.
|
Aaaa... więc tak to szło... Napisy troszkę popsuły tu dowcip, a ze słuchu nie załapałem. Rewelacyjny tekścik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
pandite
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: anywhere
|
Wysłany: Nie 22:19, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
najlepszy odcinek to dla mnie "Objects in Space" closely followed by
"Mrs. Reynolds". i jeszcze "War Stories". jeśli chodzi o sceny, to:
- River and Badger
- końcówka sceny z koszykówka
- barman-mudder wyciągający whiskey
- Mal i Jayne w czasie targu o Vere
- "Riot? On account of me?" (+ TEN wyraz twarzy).
do tego kilka cheesy moments, River poprawiająca biblię, dinozaury,
końcówka Train Job, scena przesłuchania załogi, i... (...) i tak nie
umiałbym powiedzieć, które bardziej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
AgentOrange
Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:51, 19 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Kolacja na początku Out of Gas. I na końcu Safe. Lubię sceny w kuchni.
W Our Mrs Reynolds w kuchni jak Mal je fresh bao zrobione przez Saffron, a Wash i Zoe kibicują
Mina Simona, jak Book mówi na końcu War Stories: I was there son, and I'm fairly sure you haven't shot anyone YET.
Mal + Jayne w Shindig- ich wspólne nabijanie się z Badgera, i mina Mala kiedy Jayne na zastanawianie się Badgera "what's the word" mówi "pretentious?"
Bardzo mnie wzrusza Zoe w War Stories jak przychodzi do Niski i ma łzy w oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|